Siostra mojego męża była bardzo niemiła dla swojej matki. Namówiła moją matkę, aby zrezygnowała z domu, aby rzekomo dodać pieniądze i kupić większy dom, ale w rzeczywistości wyjechała za granicę z synem i pieniędzmi, a jej matka została na ulicy. Jej postępowanie nadal nie mieści mi się w głowie. Oczywiście nie mogliśmy z mężem tego tak zostawić, więc zabraliśmy teściową do siebie.
Teściowa mieszkała z nami przez rok i przez cały ten czas czuła się nie na miejscu. Uważała, że zakłóca nasze życie swoją obecnością, starając się nie wychodzić z pokoju. I chociaż próbowaliśmy ją przekonać, że nie sprawia nam żadnego dyskomfortu, moja teściowa nadal trzymała się swoich zasad.
Było mi żal Niny Petriwnej, więc zaproponowałam mężowi, żebyśmy zbudowali dla niej mały domek we wsi, żeby mogła mieszkać osobno i czuć się jak gospodyni we własnym domu. Mieliśmy trochę oszczędności, więc mogliśmy to zorganizować. Trzeba było widzieć, jak szczęśliwa była Nina Petrivna, kiedy wręczyliśmy jej klucze do domu. Miała łzy w oczach. Teraz, latem, często przyjeżdżamy do jej domu, aby odpocząć, a także wysyłamy nasze wnuki. Nina Pietrowna zawsze wita nas z radością.