Teściowa ma do nas pretensje, że zainwestowaliśmy w tyle udogodnień. Wciąż robi mi wymówki, że jestem leniwa

Teściowa wpadła w histerię, gdy dowiedziała się, że wyposażyliśmy nasze mieszkanie w nowoczesny sprzęt. A powód tej jej histerii był po prostu uderzający.

Mój mąż i ja po urodzeniu syna zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby przenieść się do większego mieszkania. Po prostu natknęłam się na dobrą opcję zakupu trzypokojowego mieszkania, więc je wzięliśmy. Podczas przeprowadzki postanowiliśmy od razu wykonać niezbędne naprawy i zakupić nowoczesny sprzęt.

Mamy zainstalowany automatyczny dozownik piany w wannie, zasłony same się odsuwają, światła zapalają dzięki czujnikowi ruchu. Ogrzewanie podłogowe już nikogo nie zaskakuje, chociaż nie wszyscy je posiadają. Nasz syn już zaczął czołgać się po podłodze, więc zdaliśmy sobie sprawę, że bez względu na to, ile byśmy nie myli podłóg, i tak będą brudne.

Tak, nasze mieszkanie jest ogromne, więc trudno ciągle latać ze szmatą. Dlatego mój mąż i ja postanowiliśmy zainwestować w robota sprzątającego i mopującego. To był po prostu świetny pomysł, on sam wszystko oczyszcza, a ja tylko siedzę na krześle i obserwuję.

Wszystko byłoby dobrze, ale okazało się, że mojej teściowej w ogóle nie podoba się nasze mieszkanie i cały sprzęt w nim. Uważa, że jestem leniwą osobą, która sama nic nie może zrobić w domu. Ciągle mi przypomina, że w jej czasach było ciężko. Mówi, że kiedyś chodziła nad rzekę, przynosiła wodę ze studni, a ja teraz muszę tylko nacisnąć kilka przycisków, żeby zrobić pranie, a później jeszcze maszyna wszystko mi wysuszy. Twierdzi, że kobiety wtedy same obserwowały swoje dzieci, zamiast zostawiać je z elektroniczną nianią.

Nie rozumiem, za co teściowa mnie karci? Czy mam być winna, że urodziłam się w dzisiejszych czasach i nie mam tych samych problemów, co ona miała? Wydaje się, że wręcz pragnie, abym cierpiała tak, jak ona kiedyś. A ja jestem zadowolona, że mogłam pozwolić sobie na tyle udogodnień, że żyje mi się wygodnie. Chciałabym, żeby teściowa razem z nami się z tego cieszyła.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *