Ostatnio Michał wracał do domu późno. Nawet nie jadł kolacji, bo mówił, że nie jest głodny, i szedł spać. A kiedy Katarzyna pytała go, co się z nim dzieje, odpowiadał, że ostatnio ma dużo pracy. Ale serce żony zawsze czuje, kiedy coś jest nie tak. Tym razem Katarzyna była pewna, że plotki o tym, że jej mąż ma inną kobietę – nie są bezpodstawne.
Z Michałem przeżyli długie 30 lat, pobrali się będąc młodymi, gdy jeszcze oboje byli studentami medycyny.
Katarzyna urodziła syna, poszła na urlop macierzyński i zajęła się domem, dzieckiem i mężem, a Michał tymczasem robił karierę, zaczynając od zwykłego lekarza w miejskim szpitalu, aż stał się dyrektorem centralnego szpitala wojewódzkiego.
Katarzyna znalazła zatrudnienie w miejscowej przychodni na pół etatu, bo przede wszystkim dbała o męża. Rano budziła się i przygotowywała mu smaczne śniadanie. Wieczorem w domu na Michała zawsze czekała smaczna kolacja. Katarzyna zawsze dokładnie dbała również o wygląd zewnętrzny męża, jego koszule były zawsze czyste i wyprasowane, a nawet jego buty co wieczór polerowała do połysku. O sobie zawsze myślała w ostatniej kolejności, bo na pierwszym miejscu był mąż i syn, a dopiero potem ona sama.
Syn dorósł i jak ojciec, został lekarzem, ożenił się i wyprowadził się do mieszkania, które dla niego kupił ojciec. Sam Michał po tym wszystkim zaczął oddalać się od żony, bo kiedyś jeszcze razem dbali o syna, a odkąd ten wyprowadził się z domu, wspólnych tematów między małżonkami już nie było.
Katarzyna podejrzewała, że mąż ma inną kobietę, bo wracał do domu późno i ciągle trzymał telefon w ręku. Kiedyś nawet zobaczyła ślady szminki na kołnierzyku jego koszuli, ale uparcie odganiała od siebie smutne myśli. „Gdyby Michał miał inną kobietę, poszedłby do niej, ale wciąż jest ze mną”, – uspokajała się Katarzyna. Ale sercem czuła, że to nie tak.
Tego wieczoru Michał wrócił późno, ale Katarzyna jeszcze nie spała. Spojrzał na nią i sucho oznajmił, że jutro składa wniosek o rozwód, ponieważ od dawna ma inną kobietę.
– A co ze mną? Tak po prostu przekreślisz 30 lat naszego wspólnego życia? – zapytała Katarzyna.
– Żyłaś ze mną dobrze i spokojnie, nigdy ci niczego nie brakowało, ludzie szanowali cię także dzięki mnie, więc nie narzekaj, – powiedział pewnie Michał.
Dodał, że po rozwodzie nie zostawi jej bez niczego. Że już kupił dla niej jednopokojowe mieszkanie niedaleko przychodni, w której pracuje.
– Michale, a może jeszcze się zastanowisz? – z nadzieją zapytała kobieta.
– Nie ma nad czym! Już wszystko postanowiłem! – stanowczo odpowiedział mężczyzna.
Katarzyna po rozwodzie wyjechała za granicę, do Francji. Stwierdziła, że nawet w wieku 50 lat można zacząć życie od nowa. Ale nawet ona nie spodziewała się, że los jeszcze może tak ją zaskoczyć. W Paryżu zakochał się w niej pewien mężczyzna. François, był urzeczony nie tylko jej niezwykłą urodą, ale i szczerą, czystą duszą.
Po 10 latach Katarzyna z Michałem spotkali się przypadkiem. Katarzyna szła ulicą, mocno trzymając mężczyznę za rękę. Wyglądała na bardzo szczęśliwą. A u Michała sprawy nie potoczyły się najlepiej. Młoda żona go porzuciła i zabrała znaczną część jego majątku. W pracy również zaczęły się problemy i został zwolniony ze stanowiska. Wydawało się, że po rozwodzie zaczął się dla niego czarny okres.
– Katarzyno, a może jeszcze moglibyśmy wszystko naprawić, – podszedł do Katarzyny Michał.
– Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, – spokojnie odpowiedziała Katarzyna.
Michał z zazdrością patrzył na szczęście byłej żony. W końcu zrozumiał, co stracił.