Jakie to niesprawiedliwe: jednemu wnukowi daje się mieszkanie, a od drugiego oczekuję się opieki na starość.

W moim życiu też było wiele zmian i trudnych sytuacji. Moi rodzice rozwiedli się, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Ojciec zaczął nowe życie, ale mama nadal utrzymywała dobre relacje z teściową. Dlatego często bywałam u babci, ponieważ mama często mnie tam zabierała. Z radością spędzałyśmy czas razem, a dla niej byłam ukochaną wnuczką, bez względu na okoliczności.

Do tego była moją jedyną babcią. Rodziców mamy już dawno nie było. Babcia zawsze prosiła mamę, aby mnie zabierała ze sobą, żeby jej nie było tak smutno. Mówiła, że jestem grzeczną dziewczynką i bardzo mnie kocha. Ja byłem dla niej jedyną wnuczką. Zawsze z radością do niej jeździłam, ponieważ kochałam swoją babcię i tęskniłam za nią. Starałam się pomagać jej we wszystkim.

Wszystko się zmieniło, gdy mój ojciec po raz kolejny się ożenił i urodził mu się syn, czyli mój przyrodni braciszek. Ojciec coraz częściej przyjeżdżał z nim do babci i poczułam, że brat zaczął mnie wypierać. Dostrzegłem, że babcia poświęca mi coraz mniej uwagi i miłości.

Dodatkowo nowa żona ojca ciągle mówiła teściowej, żeby mnie nie zapraszała do siebie. Tłumaczyła to tym, że nie chce, żebym spędzała czas z bratem. Babcia przychyliła się do tych próśb. Oczywiście, wnuczek był jeszcze mały, a wnuczka już duża, więc babcina uwaga nie była jej potrzebna. To odzwierciedliło się nawet w prezentach – otrzymywałam drobne sumy pieniędzy, podczas gdy brat dostawał od niej drogie upominki. Babcia obawiała się, że przekażę pieniądze mamie, więc ja otrzymywałam od niej niewiele.

Różnice były zauważalne już w dzieciństwie, ale z czasem stały się bardziej wyraźne. Gdy mój brat skończył 18 lat, babcia przekazała mu swoje mieszkanie. W tym czasie miałam 25 lat, i pamiętam, że na swoje 18 urodziny otrzymałam od niej jedynie 500 złotych.

Babci ma siostrę, do której się przeprowadziła, gdy oddała wnukowi swoje mieszkanie. Myślały, że będzie im łatwiej żyć we dwie na starość i opłacać rachunki. Jednak pomyliły się, ponieważ obie miały trudne charaktery i nie potrafiły znaleźć wspólnego języka.

Ostatnio znów się pokłóciły. Babcia zadzwoniła do mnie i zaczęła narzekać na życie. Na razie jeszcze jakoś wytrzymuje, ale gdy się zestarzeje, chce, żebym się nią opiekowała. Odpowiedziałem jednak, że opieką powinien zająć się ten, kto otrzymał mieszkanie. Nie spodziewała się takiej reakcji i nie wiedziała, co powiedzieć.

Następnego dnia zadzwonił do mnie ojciec i skarcił mnie za to, że odważyłam się być niemiła wobec babci. Po odłożeniu słuchawki popłakałem się.

Dlaczego wszystko jest tak niesprawiedliwie? Gdy studiowałam musiałam mieszkać w akademiku. Moja mama znalazła sobie mężczyznę.ie był złym facetem, ale bardzo oziębłym wobec mnie. Dlatego, żeby im nie przeszkadzać, zamieszkałam w akademiku. Potem znalazłam pracę i wynajęłam mieszkanie. A jak wyjdę za mąż, to zamieszkam u męża, bo nie mam swojego mieszkania. Ale co ma do tego moja babcia? Całe dorosłe życie muszę sobie radzić sama. Mieszkanie oddała mojemu bratu, więc niech on się nią zajmie. No czyż nie tak?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *