Wzruszająca historia młodej kobiety, która po śmierci męża, skazana była na życie z teściową -tyranką

28 letnia Aneta napisała do nas maila i podzieliła się z nami swoją historią.

 Aneta w wieku 25 lat wyszła za mąż za strasznego od siebie o 6 lat bogatego mężczyznę. Jako sierota wiodła skromne i samotne życie. Nie zależało jej na jego pieniądzach i nie było wątpliwości, że szczerze kochała swojego wybranka. Gdy weszła do nowej rodziny liczyła na ciepłe powitanie i miłość, jaka powinna być w domu. Jednak jej marzenia szybko się rozmyły po wprowadzeniu się do rodzinnego domu męża.

Razem z nimi mieszkała matka męża, samotna wdowa, która kilka lat wcześniej przepisała dom na syna. Nie miała nikogo prócz syna, który był jej oczkiem w głowie. Z wyższością patrzyła na synową, bo była pewna, że Aneta wyszła za niego dla pieniędzy.

Po roku wspólnego mieszkania sytuacja Anety nie poprawiła się. Oprócz pracy w korporacji była zmuszana do wykonywania wszystkich obowiązków domowych i zajmowania się teściową.

,,Musiałam nie tylko pilnować, żeby brała wszystkie leki. Często kazała mi wklepywać w jej nagie ciało śmierdzącą maź z przepisu jej babki. Nie jadła dań przygotowywanych przeze mnie. Specjalnie wylewała zupę na podłogę, biła talerze, a synowi mówiła, że ją głodzę. Nie raz przeszukiwała mój pokój, bo niby coś jej ukradłam, niszcząc niekiedy moje rzeczy. Potem przed mężem robiła sceny, że ja to zrobiłam i próbuje ją oczernić” – pisze Aneta.

Przez jakiś czas Aneta zaznała jednak względnego spokoju, gdy okazało się, że spodziewa się dziecka. Teściowa była uradowana nowiną, że zostanie babcią, więc nie znęcała się nad synową, aby nie zaszkodzić dziecku.

Jednak niecały miesiąc po porodzie w wypadku samochodowym zginął mąż Anety. A wtedy zaczął się prawdziwy koszmar.

,,Zostałam sama. Nie miałam przyjaciół ani rodziny, którzy mogli mnie wesprzeć, wysłuchać. Moja jedyną radością i oparciem był mój mąż. W dzień pracowałam w domu, zajmowałam się dzieckiem i teściową, która swoją złość i żal wyładowywała na mnie. Nie było nocy, w której nie płakałam nad kołyska mojego synka.”

U Anety stwierdzono depresję poporodową, kilka razy nachodziły ją myśli samobójcze, a jedyną rzeczą, jaka trzymała ją przy życiu, był jej syn.

,,Stracił już ojca, nie mógł stracić również matki. Wychowywałam się jako sierota – nikomu nie życzę takiego losu. Nie mogłabym zostawić go samego lub z tak okropną kobietą, jaką jest jego babcia.”

Teściowa Anity ponownie zaczęła się znęcać psychicznie nad synową. Zarzucała, że nigdy nie kochała jego syna i wypominała jej, że cały jego majątek, należy teraz do takiej miernoty jak ona. Dodała, że gdyby wcześniej wiedziała, że losy jej syna tak się potoczą, nigdy w życiu nie przepisałaby na niego swojego domu.

Aneta od ponad pół roku żyje sama z matką byłego męża. Jej życie to koszmar i niekończąca się przemoc psychiczna. Mogłaby wyrzucić teściową z domu, bo prawnie należał on do Anety i jej syna, ale wiedziała, że teściowa zbudowała go wraz ze swoim mężem i to miejsce jest dla niej ważne. Aneta nie jest z tych osób, które bez skrupułów mogłyby kazać teściowej spakować się i opuścić jej dom. Ale nie może też tak dłużej żyć.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *