Relacje z dziećmi jakoś mi się nie układają. Najpierw córka mnie zawiodła, a teraz czuję, że syn chce mnie wykorzystać. Nie wiem, co mam zrobić

Syn przyjechał do mnie z propozycją – chce, żebym sprzedała swój dom wraz z całą działką. Miejsce, w którym jest mój dom jest naprawdę urokliwe, więc syn liczy na to, że ze sprzedaży uzyska sporo pieniędzy. – A gdzie ja będę mieszkać? – pytam. – Wszystko obmyśliłem, – odpowiada z entuzjazmem syn. Potem szczegółowo opowiedział mi o swoim planie. Chce sprzedać mój dom, a mi wynająć w mieście kawalerkę, obiecując, że będzie ją opłacać. Potrzebuje pieniędzy na już, ponieważ planuje z synową kupić sobie luksusowe mieszkanie, a właśnie pojawiła się super oferta.

Mam dwoje dzieci. Nasze relacje z córką się popsuły się, gdy postanowiła wyjść za mąż. Przyszły zięć mi się nie podobał. Widziałam, że nie będzie dobrym mężem dla mojego dziecka, ale oczywiście córka nie chciała mnie słuchać, kiedy myślała tylko o miłości. Bezpośrednio powiedziałam córce, że nie błogosławię ich małżeństwa, a ona mi odpowiedziała, że nie zamierza prosić mnie o zgodę, bo jest dorosła i sama podejmuje decyzje o swoim życiu. Potem zebrała swoje rzeczy i wyjechała z narzeczonym do miasta. Od tego czasu przestałyśmy się komunikować i przez wiele lat się nie widziałyśmy.

Po tym, jak córka tak postąpiła, całą swoją uwagę skierowałam na syna. Teraz żyłam i starałam się tylko dla Kacpra. Uczył się w najlepszej szkole, chodził na różne zajęcia dodatkowe, a potem zapłaciłam za jego studia, bo chciałam, aby syn miał wyższe wykształcenie. Tak dbałam o syna, że w rezultacie przesadziłam. Do 30 roku życia Kacper mieszkał ze mną. Już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek się ożeni, ale los nam się uśmiechnął i syn przyprowadził synową. Ania też mi się nie bardzo podobała, ale już milczałam, bo chciałam, aby syn w końcu wyprowadził się ode mnie i zaczął żyć samodzielnie. Po ślubie przeprowadzili się do miasta.

 Kiedy jeszcze syn mieszkał ze mną, zawsze mówiłam mu, że powinniśmy zasadzić ogród. Ale syn nie chciał pracować, twierdząc, że teraz wszystko można kupić w sklepie. A na miejscu, gdzie miał być ogród, Kacper zrobił altanę i miejsce do grillowania. Wtedy się zgodziłam, bo jeszcze pracowałam i miałam pieniądze. Ale teraz jestem na emeryturze i nie na wszystko mogę sobie pozwolić. Dlatego powiedziałam synowi, że teraz on powinien mi pomóc. Kacper jakby się zgodził i przez jakiś czas przynosił mi produkty, ale potem przestał. Domyślam się, że to nie podobało się jego żonie.

Zimę ledwie przeżyłam, bo doszły koszty ogrzewania, ale sąsiadka bardzo mi pomogła – raz przyniosła ziemniaki, innym razem marchew czy buraki, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Na wiosnę postanowiłam nikogo nie słuchać i zrobić sobie mały ogródek, aby mieć zapasy i przetwory na zimę. Zrobiłam grządki, sąsiadka pomogła mi posadzić niezbędne minimum. Posadziłam też dla nastroju trochę kwiatów, żeby było pięknie.

Na wiosnę, kiedy wszystko wyrosło, syn powiedział, że chce przyjechać z przyjaciółmi na grilla. Nie pozwoliłam mu, bo by mi wszystko zdeptali. Obraził się i prawie pół roku do mnie nie przyjeżdżał. A potem przyjechał. Myślałam, że chce mi pomóc zebrać plony, ale się myliłam.

Kacper przyjechał do mnie z propozycją. Chce, żebym sprzedała swój dom wraz z całą działką. Miejsce jest naprawdę urokliwe, więc syn liczy na to, że ze sprzedaży uzyska sporo pieniędzy.

– A gdzie ja będę mieszkać? – zapytałam. – Wszystko zaplanowałem, – odpowiedział syn. A potem szczegółowo opowiedział mi o swoim planie. Mój dom chce sprzedać, a mi wynająć w mieście kawalerkę, obiecując, że będzie ją opłacać. Potrzebuje pieniędzy na już, ponieważ planuje z żoną kupić sobie luksusowe mieszkanie.

– Przecież ciągle narzekasz, że nie przynoszę ci produktów. A tak, będziesz mieszkać blisko mnie i będę mógł częściej cię odwiedzać, – powiedział syn.

Odpowiedziałam, że muszę pomyśleć, bo sprzedaż mojego domu i zostanie bez niczego przy takich dzieciach, trochę mnie przeraża.

Nie wiem, co mam robić. Relacje z dziećmi jakoś mi się nie układają.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *