Kiedy dowiedziałam się, że nie jestem biologicznym dzieckiem moich rodziców, postanowiłam odnaleźć moją mamę i siostrę. Nie mogłam się doczekać tego spotkania i byłam nastawiona bardzo pozytywnie. Jednak moja siostra bliźniaczka wcale nie wydawała się szczęśliwa, kiedy mnie zobaczyła. Wyglądała na znacznie starszą ode mnie i bardzo zaniedbaną. Od razu było widać, że miała trudne życie.
Byłam dzieckiem późno urodzonym. Przyszłam na świat, gdy moja mama miała 43 lata, a mój ojciec 45. Moi dziadkowie już nie doczekali moich narodzin, więc rodzice starali się wypełnić tę pustkę. Bardzo mnie kochali, co zawsze czułam.
Niedawno nastał dzień, który wywrócił moje życie do góry nogami. Dowiedziałam się, że nie jestem biologicznym dzieckiem moich rodziców i że mam siostrę bliźniaczkę. Tę wiadomość przyjęłam z mieszanką uczuć. Nie rozumiałam, dlaczego rodzice nie wyjawili mi tej prawdy wcześniej. Wiedząc, że mam siostrę, która jest moją lustrzaną odbitką, zastanawiałam się, co dalej.
Jestem mężatką, mieszkam z mężem i dziećmi we własnym domu. Moja mama zmarła wiele lat temu. Mój ojciec, starszy już mężczyzna, niedawno zadzwonił do mnie i poprosił, żebym przyjechała. Wtedy właśnie wyjawił mi sekret, który on i mama ukrywali przede mną przez całe życie.
Okazało się, że jestem dzieckiem adoptowanym. Tata opowiedział, że to było drugie małżeństwo mojej mamy, która rozwiodła się ze swoim pierwszym mężem, ponieważ nie mogli mieć dzieci. Kiedy poznała mojego ojca, szczerze wyznała, że nie będzie mogła mieć dzieci. Mama przeszła wiele prób leczenia, ale nic nie pomogło.
Pewnego dnia mama spotkała kobietę w ciąży z bliźniętami, która już miała trójkę dzieci i żyła w trudnych warunkach. Mama postanowiła jej pomóc. Ona i ojciec zdecydowali się wesprzeć finansowo tę rodzinę, odwiedzając ją we wsi. Kiedy kobieta urodziła bliźnięta, okazało się, że nie jest w stanie sobie poradzić z opieką nad dwójką dzieci. Wówczas postanowili, że adoptują jedno z nich. Ojciec wykorzystał swoje kontakty w odpowiednich urzędach, aby zarejestrować mnie jako ich dziecko. W ten sposób zostali moimi rodzicami. Aby uniknąć niepotrzebnych pytań, przenieśliśmy się do innego miasta.
Po wyznaniu ojca, miałam trudności ze znalezieniem swojego miejsca. Rozumiem, że matka była gotowa zrobić wszystko dla dobra dziecka, ale ta sytuacja nie dawała mi spokoju. Postanowiłam znaleźć moją biologiczną matkę i siostrę bliźniaczkę. Nie chciałam wypierać się moich rodziców; to było dla mnie po prostu ważne.
Kiedy w końcu się spotkałyśmy, moje oczekiwania okazały się zupełnie inne od rzeczywistości. Moja siostra bliźniaczka nie była szczęśliwa na moim widok. Wyglądała na zaniedbaną i dużo starszą ode mnie. Widać miała trudne życie. Przyglądając się mojej osobie, oskarżyła mnie, że odebrałam jej szansę na lepsze życie. Zarzuciła mi, że ja żyłam jak pączek w maśle, podczas gdy ona musiała pracować od czternastego roku życia. Na koniec dodała, że nie będzie ze mną rozmawiała, bo nie jest nie ma o czym rozmawiać z osobą tak wykształconą, gdy ona skończyła ledwo gimnazjum.
Bardzo mi przykro z tego powodu. Chciałabym naprawić nasze relacje, ale nie wiem, jak to zrobić. Może moja siostra ma rację i każda z nas powinna iść własną drogą? A może powinnam walczyć o to, aby nawiązać z nią bliższe stosunki rodzinne?